Gdyby nie budowa awaryjnego rurociągu, do dzisiaj do Wisły wpłynęłoby 8 mln m3 ścieków – powiedział Przemysław Daca, prezes Wód Polskich podczas spotkania z dziennikarzami w Warszawie. Skala awarii pokazała, że niezwłoczna decyzja o podjęciu walki z zagrożeniem ekologicznym była potrzebna – podkreśliła wiceminister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Anna Moskwa. 

W wyniku awarii kolektora, który pod dnem Wisły odprowadzał ścieki z siedmiu dzielnic lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni „Czajka”, nieczystości zrzucono bezpośrednio do rzeki. Dziennie do Wisły trafiało 260 tys. m3 nieoczyszczonych ścieków, w tym 13 ton szczególnie szkodliwych biogenów, azotu, fosforu i metali ciężkich. 10 dni po wystąpieniu awarii Wody Polskie uruchomiły awaryjny rurociąg na moście pontonowym, który zatrzymał zrzut i doprowadza ścieki do oczyszczalni. - Działaliśmy w warunkach poważnego kryzysu, potrzebna była szybka pomoc, ale akcja zakończyła się sukcesem – powiedział Krzysztof Woś, wiceprezes Wód Polskich i koordynator akcji.

Krzysztof Woś wyjaśnił, że inwestycja kosztowała 41 mln złotych. Na tę kwotę składają się przede wszystkim ponad dwa kilometry rurociągu i stacja pomp, ale także przygotowanie placu budowy, budowa czerpni, prace ziemne, geodezyjne, projektowe i doradcze. Dziennie utrzymanie i obsługa instalacji wynosi około 50 tys. złotych. Wiceprezes Krzysztof Woś podkreślił, że cała konstrukcja działa sprawnie, ale jest rozwiązaniem tymczasowym, które musi zostać zastąpione, ponieważ istnieje niebezpieczeństwo, że po 15 listopada most pontonowy może zostać uszkodzony przez krę na rzece lub zalany w wyniku podwyższenia się poziomu wody.

Przemysław Daca przywołał sytuację z Londynu z 2012 roku, kiedy nikt nie próbował zaprzeczać, że zrzut 1,5 mln m3 nieoczyszczonych ścieków był największą tego typu katastrofą na świecie. Jak zaznaczał prezes Wód Polskich, należało natychmiast podjąć działania zapobiegawcze, gdyż zrzut ścieków stanowił zagrożenie dla ponad 1,8 mln ludzi mieszkających wzdłuż Wisły na północ od Warszawy. - Gdyby nie bypass, do 15 listopada, tj. do dnia kiedy prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski deklaruje usunięcie awarii, do Wisły wpłynęłoby ponad 20 mln m3 nieczystości. To aż 208 Stadionów Narodowych wypełnionych po brzegi ściekami – powiedział prezes Wód Polskich.

Wydział Komunikacji Społecznej

PGW Wody Polskie

 

Czajka 27092019

 Briefing przed siedzibą MGMiŻŚ. fot. Wody Polskie.