Niektórym działaczom PZW, jak można sądzić, nie podoba się wędkowanie tańsze niż dotychczas. A takie właśnie wędkowanie zakłada program opracowany przez PGW Wody Polskie. Obejmuje on między innymi: bezpłatne łowienie ryb z łodzi, zniżki dla seniorów, opłatę 250 zł za wędkowanie w obwodach rybackich pt. „Nasze łowiska”, którymi zarządzają Wody Polskie, oraz maksymalną opłatę – 350 zł, za wędkowanie we wszystkich obwodach zgłoszonych do „opłaty krajowej”, w tym obejmujących „Nasze łowiska”. Trudno zrozumieć, dlaczego te ulgi nie znajdują aprobaty wśród władz PZW.
Zaskakująca jest postawa działaczy najwyższych władz Polskiego Związku Wędkarskiego w sprawie opłaty krajowej za wędkowanie, którą wprowadziło w życie PGW Wody Polskie. Z jednej strony PZW zastrzega, że nie jest przeciwny takiej opłacie, z drugiej zaś torpeduje jej główne założenia. A przecież wszystkim powinno zależeć na rozwoju tego pięknego hobby, które w Polsce z pewnością uprawia ponad milion osób. Tym bardziej że jednym ze statutowych celów PZW jest „promowanie wędkarstwa”.
Wędkarze czują niedosyt. Od wielu lat postulują wprowadzenie opłaty krajowej. Takiej, która umożliwia wędkowanie na wielu akwenach w całym kraju po wniesieniu jednej i – co najważniejsze – niewygórowanej opłaty. Nie chcą dodatkowo płacić, tak jak jest to w PZW, za łowienie ryb z łodzi. I są niezadowoleni z utraty przywilejów, które dotychczas mieli, jak choćby 50-procentowa zniżka w składkach tegoż Stowarzyszenia.
Niestety, rozmowy PGW Wody Polskie z Władzami PZW dotyczące upowszechniania opłaty krajowej, która jest korzystna dla wszystkich wędkarzy, zostały zerwane przez PZW 16 maja br. Tylko jak zareagują na to wędkarze?
Wędkarze płacą i płaczą - komu i dlaczego przeszkadza opłata krajowa?
- Szczegóły